Ustawa Cookie - Wykorzystujemy cookies w celu poprawnego wyświetlenia strony. Wiemy - można bez nich żyć - tylko po co?

PZN tłumaczy sprawę obozu w Norwegii. Jaka jest prawda? [NOWE FAKTY]

Biegi narciarskie Polska -> Artykuły

2016-08-17

Powodów, dla których polscy biegacze nie pojechali na międzynarodowy obóz szkoleniowy, jest wiele. Marek Siderek, dyrektor ds. sportowych w Polskim Związku Narciarskim, zdradził ten najważniejszy: „nic o nim nie wiedziałem”.

 

Kilka dni temu – już drugi rok z rzędu – poinformowaliśmy o kuriozalnej naszym zdaniem sytuacji, w której polscy juniorzy nie skorzystali z możliwości wyjazdu na tygodniowy międzynarodowy obóz szkoleniowy. W odbywającym się obecnie w Norwegii zgrupowaniu biorą udział reprezentanci takich krajów jak Wielka Brytania, Estonia, Czechy czy Stany Zjednoczone. Nasi w tym czasie trenują w Raubiczach.

 

 

Norweski Związek Narciarski: zapraszaliśmy

 

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z organizatorami obozu, którymi są: Norweska Federacja Narciarska, koncern Statoil oraz – jako partner – FIS. Mailowo na nasze pytania odpowiedział koordynator projektu, Brit Baldishol. Pierwsze: czy Polska też została zaproszona na obóz?

 

- Tak, Polski Związek Narciarski był zaproszony zarówno rok temu, jak i teraz. Dodatkowo informowaliśmy delegatów o tym obozie na kongresie FIS w Cancun. Nikt nie odpowiedział na zaproszenie – odpisał Baldishol.

 

Drugie pytanie, o zasady przyjazdu oraz kwestię finansowania obozów. Odpowiedź:

 

- Może do nas przyjechać maksymalnie 10 biegaczy z każdego kraju, o ile ich FIS punkty są na poziomie poniżej 200. Przy tej sumie zawodników w składzie powinny być 4 panie. Tego roku ostrzegliśmy krajowe federacje, że być może będą musiały zapłacić drobną sumę za transport, ale nasza organizacja i Statoil pokrywa koszt noclegu i wyżywienia na miejscu.

 

 

Polski Związek Narciarski: nie zapraszali

 

Biorąc pod uwagę, że przelot do Norwegii z Polski to nieduża suma, a resztę PZN miałby z głowy, wysłanie do Oslo i Sjusjøen młodych Polaków to deal idealny. Nauczą się czegoś, złapią motywację, podpatrzą najlepszych, a do tego pozwiedzają. Czyli wszystko tak jak powinno być w sporcie młodzieżowym, w dodatku niemal za darmo. Dochodzimy więc do pytania fundamentalnego, na które odpowiedzi szukało w komentarzach pod poprzednim artykułem wielu: dlaczego nikogo tam nie wysłaliśmy?

 

Wyjaśnienia poszukaliśmy u Marka Siderka, dyrektora ds. sportowych naszego związku:

 

„Do siedziby Polskiego Związku Narciarskiego nie wpłynęło takie pismo. A jeśli nawet wpłynęło, to nikt mi go nie przedstawił. Nie widziałem go, nic o norweskim obozie nie wiedziałem. W działaniu PZN nie było żadnej złej woli, a po prostu brak informacji. Mówili nam o tym w Cancun? Mnie tam nie było, poza tym domyślam się, że w natłoku spraw, który tam był, łatwo zapomnieć o takiej sprawie. Inna sprawa jest taka, że nasi młodzieżowcy mają przygotowany roczny cykl przygotowań, którym idą, więc zmiany mogłyby być bardzo trudne. W tej chwili grupa wraz z ekipą seniorów przebywa na obozie. A to nie jest łatwe – wysłać juniorów do innego kraju. Pytanie, czy z opiekunem, czy bez, na jakich zasadach? Gdybyśmy wcześniej o tym wszystkim wiedzieli, pewnie można byłoby coś podziałać. A to wszystko wypłynęło zdecydowanie za późno.”

 

 

Nie zostawiacie na PZN suchej nitki

 

Wasza reakcja na sytuację była stanowcza i trudno się temu dziwić. Kto zawinił? Czy Norwegowie mieliby powody, by nie napisać nam prawdy? To wątpliwe. Łukasz Partyka na Facebooku zasugerował, że być może kluczem była nieznajomość języka angielskiego wśród naszych działaczy? Robert Patkowski także ironicznie: „Panowie, po co nam szkolenie w Norwegii? Przecież mamy Apollo Tajnera. A to już samo w sobie jest fantastyczne i powinno wystarczyć” – uważa.

 

Głos w sprawie zabrali też gospodarze Ultramaratonu Nartorolkowego: „Sponsorzy. Organizatorzy. Producenci. Dziennikarze i właściciele branżowych portali inwestują swoje ciężko zapracowane pieniądze. Wszyscy z nich inwestują swój czas (niektórzy życie), prują flaki, żeby propagować dyscyplinę. (…) Po co? Po to, by PZN marnował bezpowrotnie szanse, na które ten związek po prostu nie stać? Kogo my tam zatrudniamy? Afera z Andrzejem Pradziadem widać w PZN nikogo i niczego nie nauczyła.” Propozycję przedstawia Agnieszka Wanżewicz-Uznańska, sugerując, że gdyby biegi narciarskie oddzieliły się, tworząc nowy związek sportowy, finansowanie i zasady działania byłyby klarowne. Szef naszej redakcji był entuzjastyczny. Rzucił w odpowiedzi: jestem za!

 

Tymczasem pod artykułem odwrotną opinię przedstawia użytkowniczka „anka”. Pisze o tym, że zawodnicy i trenerzy też nie popisali się czujnością. „Ja nie rozumiem trenerów tych młodych zdolnych juniorów, że nie pilnują tego tematu sami. Doskonale wiedząc, że PZN zleje temat, od kwietnia mogli deptać ścieżki i uzyskać zgłoszenie. (…) Wszyscy jedziemy po PZN, ale też czekamy jak wszystko zostanie nam podane na tacy. (…) Jestem wierną czytelniczką Skipola i z roku na rok co raz mniej emocji wzbudzają we mnie te narzekania, pojedyncze zrywy powstańcze... i cisza. Do kolejnego sezonu.”

 

A jakie jest wasze zdanie?

 

Michał Chmielewski

 

Komentarze - 8

Kibic

Opublikowano: 2016-08-15 18:49:44

1 Zachowanie PLN to skandal. 2 Czy jest możliwe aby narciarstwo biegowe wyszło z PZN 3 Nikt nie dba o młode pokolenie narciarzy.Kadra A, B i nawet C w skokach jeździ na obozy zagraniczne. , jest ubrana w stroje od sponsorów 4 Młodzi narciarze nie mają nawet sportowych wakacji.Gdyby nie pasjonaci trenerzy. , nie byłoby tego sportu. 5. Nie dziwi mnie to. , że część klubów narciarskich zaczyna także trenować biathlon. Tam pani prezes stworzyła fajny system szkolenia młodych następców.Wszystkie kluby dostają sprzęt, nie tylko te które wygrywają. 6. Młodzi zawodnicy za medale Mistrzostw Polski i Pucharu Polski dostają medale i dyplomy.Nagroda rzeczowa to reklamówka folderów promocyjnych , które młody człowiek wyrzuca do kosza. 7.Dziękuję, że mojej dziecko trafiło na trenerów pasjonatów. 8 Aby dziecko się rozwijało w narciarstwie to my rodzice kupujemy sprzęt. , za duże pieniądze. Gdzie jest ten PLN który powinien wspierać młode talenty.

kk

Opublikowano: 2016-08-15 19:33:02

podpisuję się pod tekstem kibica.

Kibic

Opublikowano: 2016-08-15 21:51:00

Ciąg dalszy 9. Młodzi biegacze nawet jeśli mają ogromny talent, zamyka im się drogę po zdaniu matury.Jaka jest dalsza droga tego młodego człowieka. Na dzień dzisiejszy bez perspektyw. 10.Zaczyna się tendencja w środowisku że trenerzy pobierają sobie zawodników. Przekupywanie młodych. , przyjdź do nas.Gdzie idziesz nic nie dostaniesz. 11.Zacznijcie coś robić bo dzieci i młodzież nie przyjdą uprawiać tego pięknego i trudnego sportu.A o obecnych zawodników zacznijcie dbać i doceniać ich pracę.Czasami wystarczy pochwalić. , owym razem dobrze nagrodzić.

kibic2

Opublikowano: 2016-08-16 06:46:37

To ja się wypowiem w tonie, który większości się nie spodoba. Po pierwsze w każdym cywilizowanym kraju pieniądze dotuje się na sport amatorski, nie wyczynowy. Za sport wyczynowy swoich dzieci do momentu przejścia na poziom seniora placa ....rodzice. Tak, tak, w Skandynawii, do której poziomu chcemy dazyc, szcegolnie jeśli chodzi o sporty zimowe, tez tak to wygląda. Zwiazki sportowe najlepszym ( ale naprawdę top3 z poszczególnych grup juniorskich) ewentualnie mogą a nie musza dofinansowywać opłaty za nauke i trening w szkole sportowej. Reszta oplat - wszystkich; stroje, sprzet, obozy treningowe, starty, wyjazdy, spoczywa na rodzicach. No chyba ze junior jest tak dobry, ze zainteresuje się nim jakiś sponsor. W Stanach wygląda to tak samo...a potem idziesz na studia - jeśli jesteś super dobry w jakims sporcie, nie płacisz za nic. Jeśli nie, płacisz za wszystko. Ale to już etap przejścia do seniora. Niewiele się to rozni w sporcie wyczynowym na poziomie olimpijskim. Panstwo nie będzie dotować sportowcow, którzy nie maja szans na medal na mistrzostwach lub olimpiadzie. To, ze naprawdę "ogromnym" budżetem dysponuje norweski związek narciarski jest w większym stopniu efektem wplat sponsorow. Sa wyniki, sa sponsorzy. Zasada bardzo prosta. Bardziej oczekiwałbym przykładania uwagi do dotacji na sport amatorski - tak aby nasze dzieciaki lubily ruch po prostu.

kk

Opublikowano: 2016-08-16 10:46:02

do kibica 2:"Państwo nie będzie dotować sportowców, którzy nie maja szans na medal na mistrzostwach lub olimpiadzie" rozumiem, że 95% naszej reprezentacji w Rio pojechało za pieniądze rodziców i dlatego nie muszą wracać z medalami. Ps. RODZICE WSPIERALI, WSPIERAJĄ I BĘDĄ WSPIERAĆ SWOJE DZIECI Z WIELKĄ OCHOTA I DUMĄ I NIE CHODZI O WYCIĄGANIE KASY ZE ZWIĄZKU ALE O TO ABY ZWIĄZEK DBAŁ O WSZYSTKIE SWOJE DYSCYPLINY. DYR DS SZKOLENIA NIE WIE O OBOZIE W NORWEGII? W PRZYWOŁANYCH PRZEZ CIEBIE KIBICU2 KRAJACH TAKI DYREKTOR NASTĘPNEGO DNIA JEST BEZROBOTNY.

kibic2

Opublikowano: 2016-08-16 13:38:13

Chyba się nie zrozumieliśmy - wlasnie to jest absurd w PL...Panstwo dotuje sportowcow bez szans na medal. Ja odniosłem się do finansowania sportu na poziomie juniorskim - za to niech będą odpowiedzialni rodzice. Za etap już seniorski - związki ale w sposób rozsądny. Nooo funkcjonowanie PZNu ( jak i zapewne innych zwiazkow również - nie wiem, nie mam z nimi do czynienia)pozostawia wiele do zyczenia. Ale jak ktoś już kiedyś wspomniał na tym portalu - dywagacjami na forum nie zmieni się niczego.

ada

Opublikowano: 2016-08-16 12:48:02

wlasnie chodzi o odpowiedzialnosc i za nie wykonana prace do widzenia. mamy swietnych juniorow b wiec dbajmy o nich bo nie dlugo to zostana sami dzialacze a chlopcy odejda nie widzac zadnych perspektyw najwyzsza pora aby czuli ze roumiemy ich ciezka prace

ms.

Opublikowano: 2016-08-17 10:33:20

I jak mają być następcy kowalczyk jeżeli w pzn panuje taki bałagan, za rok pewnie znowu będzie to samo, ze nie wiedzieli, biegi narciarskie w coraz gorszym stanie ale nie tylko bo w skokach narciarskich wcale nie jest tak kolorowo jak większość niedzielnych kibiców myśli, nasi rządzą w lgp, super ale spójrzmy na młodzież, wśród roczników 1996,1997 nie ma prawie nikogo skaczącego na nartach,chyba jedynym który skacze z rocznika 1997 jest łukasz bukowski, juniorzy są coraz słabsi, dawne talenty nie rozwijają się lub nawet skaczą jeszcze gorzej niż wcześniej, oczywiście nie tylko w polsce tak się dzieje, ale np. w niemczech jeden talent przepada zaraz wchodzi drugi, trudno ocenić jaką winę za to ponosi pzn i tajner, ale młodzi coraz mniej garną się do sportu i nie chodzi tylko o skoki, biegi czy kombinację ale o praktycznie wszystkie dyscypliny, trzeba zacząć działać aby zachęcić młodych do uprawiania sportu bo za kilkanaście lat narciarswo klasyczne może być u nas na poziomie np. słowacji albo jeszcze gorzej

Aby od razu dodać komentarz zarejestruj/zaloguj się na naszym portalu. Ze względu na problemy z botami komentarze niezalogowanych ukazywać się będą najszybciej jak to możliwe, ale dopiero po akceptacji.

* - pola obowiązkowe



Prawa autorskie © skipol.pl