2014-02-10
Kontrowersji związanych z wnioskiem złożonym przez Rosjan w sprawie Martina Johnsruda Sundbiego i Maxima Vylegzhanina ciąg dalszy. Tym razem w całej sprawie wypowiedział się między innymi Petter Northug, który przy okazji ocenił swoje szanse we wtorkowym sprincie.
Petter, który nie darzy zbyt wielką sympatią Martina Johnsruda Sundbiego, analizował materiał video, który uwiecznił finisz w wykonaniu dwóch biegaczy i uznał, że protesty nic nie poskutkują, a wina nie leży po stronie Sundbiego. Trener męskiej reprezentacji Norwegii, Trond Nystad, dodał, że Martin był zmęczony i na ostatnich metrach widział w zasadzie tylko linię mety więc nie kontrolował do końca swoich ruchów.
Sam Sundby stwierdził, że był niezwykle zmęczony, ale gdy obejrzał powtórkę swojego finiszu to powiedział wprost, że ostatnie dziesięć metrów nie wyglądało zbyt sprawiedliwie. Norweg cieszy się, że nie doprowadził do upadku Vylegzhanina.
Northug dodał, że w związku z całym zamieszaniem może nastąpić na dniach cała fala rosyjskich protestów skierowanych w kierunku norweskich biegaczy. Northug nie wykreśla, że również wspomniane protesty mogą zostać złożone w związku z jego osobą.
W niedzielnym biegu łączonym Northug zajął dopiero 17. miejsce. Jak sam zainteresowany oznajmił, ostatni podbieg był decydujący, a zarazem niezwykle trudny i tam nastąpił kryzys. Petter jednak pozytywnie spogląda na wtorkowy sprint i widzi siebie w gronie kandydatów do złotego medalu z racji trasy sprinterskiej, która, jak sam przyznał, niewątpliwie promuje go.
Piotr Walkowiak
Aby od razu dodać komentarz zarejestruj/zaloguj się na naszym portalu. Ze względu na problemy z botami komentarze niezalogowanych ukazywać się będą najszybciej jak to możliwe, ale dopiero po akceptacji.
* - pola obowiązkowe