Ustawa Cookie - Wykorzystujemy cookies w celu poprawnego wyświetlenia strony. Wiemy - można bez nich żyć - tylko po co?

Żółte kartki w biegach narciarskich, już bez możliwości odwołania

Biegi narciarskie świat -> Artykuły

2015-06-14

Żółta kartka w biegach narciarskich? Ten termin wszystkim kojarzy się z piłką nożną, w biegach narciarskich tylko niewielka grupa najzagorzalszych widzów o nich wie, a pewnie jeszcze mniejsza zna zasady na jakich jest udzielana. Ostatni Kongres FIS w Warnie zmienił zasady.

 

Dotychczas, a dotyczyło to przede wszystkim sprintów  żółte kartki pokazywano zawodnikom za falstart w sprintach (ćwierćfinały, półfinały, finały). Zawodnik po otrzymaniu takiej kartki mógł się po biegu od niej odwołać, czyli sprawa nie była przesądzona. Jednak, jeżeli zapadł niekorzystny dla niego werdykt i kartka została utrzymana w mocy to już robiło się nieciekawie. Dlaczego? Ponieważ druga żółta kartka otrzymana w tym samym sezonie skutkowała już dyskwalifikacją zawodnika. Wyobraźmy sobie, że zawodnik „złapał” żółtą kartkę np. w pierwszych zawodach sezonu, a drugą otrzymuje w czasie Tour de Ski. Jeżeli decyzja zostaje utrzymana w mocy strata punktowa może być niebagatelna.

Przypomnę raz jeszcze dotychczas żółte kartki nie były ostateczne, istniała możliwość odwołania się od upomnienia.

 

Od tego sezonu (ostatni kongres FIS w Warnie) zmienia się to diametralnie. Żółta kartka, którą otrzyma zawodnik jest nieodwołalna, jednak pod jednym warunkiem, kartkę muszą zaakceptować minimum dwie osoby, jedną z nich musi być Delegat Techniczny, drugą członek Jury zawodów. Nowością jest także to, że nie jest tutaj konieczna analiza filmu lub zdjęć. Panowie widzieli i koniec. Jak to się sprawdzi w praktyce jestem bardzo ciekaw. Brak konieczności dowodu w postaci filmu lub zdjęć może doprowadzać do nadużyć. Może, ale oczywiście nie musi.

Nowy przepis o kartkach będzie obowiązywał we wszystkich zawodach w tym sezonie.

Kto może udzielać żółtych kartek? Jury zawodów Pucharu Świata w biegach narciarskich to zawsze pięć osób: delegat techniczny, asystent delegata technicznego, dyrektor  konkurencji FIS, kierownik zawodów i  narodowy (miejscowy) asystent DT.  

 

Teraz najważniejsze pytanie, skąd taka drastyczna zmiana w karaniu zawodników. Otóż dyskusję na ten temat i powyższą reakcję FIS spowodowali zawodnicy startujący w biegach stylem klasycznym na nieposmarowanych na odbicie nartach. FIS chcąc uniknąć spornych sytuacji, kiedy zawodnik na podbiegu nie ma już siły pchać i biegnie jodełką/choinką, o poślizg, który wygląda jak technika łyżwowa, nietrudno.

 

Czyli, reasumując, wszystko przez „pchaczy” czyli zawodników biegających bezkrokiem dystanse rozgrywane stylem klasycznym. Nie wiem, czy nie prościej byłoby sprawdzać wszystkim przed startem nart, jest smar odbiciowy/na trzymanie - startujesz, nie ma - zostajesz w boksie.

A może stworzyć trzeci, obok klasyka i łyżwy styl. Popularność dyscypliny na pewno zyska,  a na podiach zawodów PŚ w biegach narciarskich reprezentanci takich krajów jak Węgry, Nowa Zelandia czy Wielka Brytania nie będą szokiem dla kibiców narciarstwa. Wioślarstwo przecież mają mocne.

 

Kuba Cieślar

 

Komentarze - 3

Warto rozmawiać

Opublikowano: 2015-06-15 15:31:37

PO PIERWSZE: Jak ktoś jest ogórek i wybiera się na pchanie "no to sorry". PO DRUGIE: Wioślarze będą takie kozaki? Prędzej postawiłbym na zawodowych drwali, a zwłaszcza na takich którzy jedynie od czasu do czasu biegają sobie na nóżkach. Jest dużo rodzajów siły, a pchanie to nie sama siła. Ponadto większość polskich i zagranicznych zawodników wciąż porusza się bezkrokiem jakby nie mieli w szkole fizyki. PO TRZECIE: Dobór nart zależy od profilu trasy i śniegu. Na 15km klasykiem ktoś zdecyduje się na pchanie na Kubalonce? Mamy trase płaską, bądź lekko pofałdowaną, jest ciepło. Smarujecie? Trochę wyobraźni, logiki, to wszystko.

Kuba_skipol

Opublikowano: 2015-06-15 17:26:31

Po pierwsze: o co chodzi z tymi ogórkami Po drugie: Wioślarze też mają wytrzymałość, byłoby ciekawie. Co do poruszania się bezkrokiem w każdym możliwym przypadku zgadzam się w pełni, dzieci się tego uczą podpatrując starszych i potem próbują podbiegi wypchać. Szopka. Po trzecie: Też się zgadzam. Z drugiej strony jeżeli FIS się nad tym pochylił to widocznie zauważyli jakiś problem z tym związany.

Warto rozmawiać

Opublikowano: 2015-06-15 18:22:53

Ogórek - Osoba która narzeka na pchanie bo nie potrafi pchać i przegrywa z tymi którzy potrafią. Wytrzymałość mają, oczywiście. Pytanie jak wytrzymają np. ostry mróz na tle narciarzy. Podpatrują starszych którzy robią błędy. Powiem tak: na rękę się siłują i wiedzą jak fizyka działa, drzewo rąbią i też wiedzą, a narty ubierają, kije zakładają i już nie wiedzą. Pochylił pochylił, bo Poltoranin i Cologna już pokazali moc. Będą na tyle mocni, że przyjdą trasy, na których zmuszą innych do pchania. Ci żeby zachowali szanse podjęcia walki, nie bedą mieli innego wyjścia. Chcą to zmienić bo nie dają rady. A jeśli ktoś faktycznie łyżwuje na pchaniu bo nie daje rady, to DSQ. Pozdrawiam

Aby od razu dodać komentarz zarejestruj/zaloguj się na naszym portalu. Ze względu na problemy z botami komentarze niezalogowanych ukazywać się będą najszybciej jak to możliwe, ale dopiero po akceptacji.

* - pola obowiązkowe



Prawa autorskie © skipol.pl