Ustawa Cookie - Wykorzystujemy cookies w celu poprawnego wyświetlenia strony. Wiemy - można bez nich żyć - tylko po co?

Sprinty w Ruka: Kowalczyk 16. Nilsson i Golberg liderami PŚ

Biegi narciarskie świat -> Wyniki

2016-11-26

Stina Nilsson (Szwecja) zakończyła dominację Maiken C. Falli, a Paal Golberg (Norwegia) wygrywa, chociaż w kadrze na PŚ był tylko rezerwowym. Justyna Kowalczyk nie awansowała do półfinału.

 

Była po ćwierćfinale nadzieja związana z awansem Justyny Kowalczyk, ale skończyło się rozczarowaniem. Między innymi sygnałem startowym, który z energicznego wystrzału zmienił się w nieśmiały, niesłyszalny brzdęk. Swoje w inaugurujących sezon Pucharu Świata sprintach zrobił też padający przez cały dzień śnieg. - Tory może i są zasypane, ale to powoduje, że jest więcej zabawy – podsumowali sobotę w Ruce organizatorzy.

 

Jeden błysk Kowalczyk

 

- Najpierw zakwalifikować się do trzydziestki, a później nie robić głupich błędów – planowała liderka reprezentacji Polski Justyna Kowalczyk, która w rozmowie z dziennikarzami dała do zrozumienia, że to nie ona będzie faworytką zawodów w Ruka. Narciarka Team Santander zapowiedziała, że o ile w niedzielę na 10 kilometrów chciałaby wejść do czołowej ósemki, to do ścigania się na krótkich trasach nie jest najlepiej przygotowana. Okazało się inaczej. Mistrzyni olimpijska z Soczi zajęła w kwalifikacjach 5. miejsce, ulegając tylko Kriście Parmakoski i trzem Szwedkom. Za jej plecami znalazły się wszystkie reprezentantki Norwegii.

 

Jak relacjonowali obecni na miejscu, przed ćwierćfinałami sztab Polki był wyjątkowo spokojny o przebieg dalszej rywalizacji, mimo że 33-latka trafiła do biegu z plejadą znakomitych rywalek. Oprócz zwyciężczyni eliminacji Parmakoski i drugiej w nich szwedzkiej supergwiazdy Stiny Nilsson, w grupie znalazły się też m.in. Astrid Jacobsen i Laura Mononen. Kowalczyk od początku biegła z tyłu. Na pierwszym dłuższym podbiegu wyszła za Nilsson i prowadzącą od początku Parmakoski, ale na kolejnych metrach znów dała się minąć Mononen. Tak zostało do mety. Do półfinału z pierwszego miejsca awansowała Szwedka, ale nasza jedynaczka po zajęciu 4. miejsca z dobrym czasem nadal zachowała nadzieję na półfinał. Musiała przeczekać na czasy z czterech kolejnych biegów. I kiedy wydawało się, że uda się go szczęśliwie osiągnąć, miejsce drugiej lucky looserki przejęła Ida Ingenarsdotter. Kasinianka spadła na 16. lokatę. Jej los na tym etapie podzieliły m.in. Aino-Kaisa Saarinen, Jessie Diggins i Sophie Caldwell.

 

- Nie da się popełnić więcej błędów na 1400 metrach. Najważniejsze jednak, że noga podaje znacznie lepiej niż w poprzednim sezonie. Nartki były super – napisała Polka na Twitterze.

 

 

Półfinały kobiet były szalone. O ile Nilsson robiła dalej swoje, to „robotę” na udziale w 1/2 zakończyły faworyzowane Ingvild Flugstad Oestberg i Marit Bjoergen. Do pierwszego w karierze finału PŚ awansowała po świetnym finiszu młoda Julia Biełorukowa. Upiekło się też Falli. Awansowała do TOP6 jako lucky looserka, ale z Nilsson nie dała sobie rady. Była druga, czym zakończyła swoją wspaniałą serię zwycięstw w tej konkurencji. Podium uzupełniła Heidi Weng, a 21-letnia Rosjanka – ostatnia.

 

WYNIKI KOBIETY

 

Zastępcy na podium

 

Po testowych zawodach w Bruksvallarnie i ogólnych dobrych doniesieniach z obozu Janusza Krężeloka mogliśmy liczyć dobry wynik mieliśmy za sprawą Macieja Staręgi. Wprawdzie technika klasyczna idzie mu słabiej niż łyżwa, w dodatku w rywalizacji mężczyzn kandydatów do udanego początku PŚ jest o wiele więcej, Polak udowadniał już, że i w tej specjalności może walczyć z najlepszymi. Niestety siedlczanin zajął dopiero 54. miejsce i trzeci raz z rzędu pożegnał się ze sprintem w Kuusamo już po pierwszym występie. Jego los na tym etapie podzielili m.in. Martin Sundby i Maurice Manificat.

 

Do ćwierćfinału dostali się inni, w tym m.in. reprezentant Chin Qinghai Sun. Łącznie do TOP30 awansowali zawodnicy z dziesięciu krajów, co niewątpliwie jest niezłą reklamą dyscypliny. Wprawdzie sensacyjny właściciel 3. czasu eliminacji, Estończyk Marko Kilp nie poradził sobie w rywalizacji z Emilem Joenssonem i Arim Luusuą, to wschodząca gwiazda norweskich nart Johannes Klaebo (wygrał eliminacje) nieobecność Pettera Northuga, dzięki której w ogóle mógł na Puchar Świata pojechać, wykorzystał w stu procentach. Awansował do półfinału, zwyciężając m.in. z Nikitą Kriukowem i Teodorem Petersonem, a później do finału, gdzie w drugim starcie w PŚ w karierze zajął znakomite 3. miejsce. W emocjonującym i równym biegu uległ tylko Paalowi Golbergowi (podobnie jak Klaebo był tylko zastępcą dla Eirika Brandsdala) i Callemu Halfvarssonowi. Całkowicie nie udał się za to finał Aleksandrowi Panżyńskiemu. Ten, chociaż coraz śmielej poczyna sobie z najlepszymi i wyrasta na lidera rosyjskiego sprintu, po mocnym starcie nie utrzymał tempa i dał się wyprzedzić czterem rywalom.

 

Z zaskoczeń dnia, na pewno należy odnotować obecność w 1/4 finału aż ośmiu (!) Finów. Niestety po ćwierćfinałach ostał się ledwie jeden, ale widać, że ci zwyżkują z formą przed lutowymi MŚ. Przykra niespodzianka spotkała też na jednym z ćwierćfinałowych podbiegów Federico Pellegrino. Dominator sprintu z zeszłego sezonu upadł i tym samym pozbawił się szans na lepszy wynik przed kolejnymi imprezami w tej konkurencji.

 

WYNIKI MĘŻCZYŹNI

 

Jutro biegi klasykiem na 10 km kobiet i 15 km mężczyzn.

 

MCh

fot. FIS

 

Komentarze - 0

Aby od razu dodać komentarz zarejestruj/zaloguj się na naszym portalu. Ze względu na problemy z botami komentarze niezalogowanych ukazywać się będą najszybciej jak to możliwe, ale dopiero po akceptacji.

* - pola obowiązkowe



Prawa autorskie © skipol.pl