Ustawa Cookie - Wykorzystujemy cookies w celu poprawnego wyświetlenia strony. Wiemy - można bez nich żyć - tylko po co?

TYLKO U NAS: Karpacz i Lubawka znów ze skokami! Dolny Śląsk zorganizuje OOM 2016

Inne sporty -> Skoki

2015-10-22

Po sześciu latach najzdolniejsza młodzież w kraju znów o medale Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży powalczy na Dolnym Śląsku. - To ostatnia szansa, by w regionie odnowić tradycję skakania na nartach. Podejmujemy wyzwanie – zapowiada były skoczek, a obecnie Burmistrz Szklarskiej Poręby, Mirosław Graf.

 

Po zakończonej sukcesem organizacyjnym letniej edycji OOM, która na Dolnym Śląsku rozgrywana była w 2014 roku, Urząd Marszałkowski Dolnego Śląska wystąpił o taką samą imprezę, ale w wersji zimowej. Po raz ostatni w regionie odbywała się ona na początku 2010 roku. Teraz, dzięki pozytywnej decyzji Ministerstwa Sportu i Turystyki, wydarzenie wróci tam ponownie w lutym i marcu 2016 roku. Ale to nie wszystko. MSiT przejmie na siebie odpowiedzialność za finansowanie wydarzenia w aż 80%. Jak się dowiedzieliśmy, może być to kwota rzędu nawet 1 700 000 złotych przy ok. 400 tys. zapewnionych z UMDŚ.

 

Województwo ze względu na niewystarczającą infrastrukturę może być co prawda zmuszone do „oddania” m.in. hokeja i łyżwiarstwa (kandydatami do przejęcia są odpowiednio Sosnowiec i Tomaszów Mazowiecki), jednak wszystkie konkurencje narciarstwa klasycznego zostaną na zachodzie Polski. I o ile o biegi dzięki Jakuszycom martwić się nie trzeba, poważne wątpliwości może budzić kwestia rozegrania tam zawodów w skokach i kombinacji. Ale – jak zapewniają zainteresowani wydarzeniem ludzie – jest na to rozwiązanie.

 

 

KARPACZ SIĘ TRZYMA, LUBAWKI NI MA

 

Podobnie jak w 2010 roku tak i tym razem do imprezy przygotowane zgłoszone zostaną dwa obiekty o punktach konstrukcyjnych usytuowanych na 85 metrze. To Krucza Skała w Lubawce i doskonale znany kibicom karpacki Orlinek. Skocznie o takich samych rozmiarach, ale na innych krańcach sportowej przyzwoitości.

 

O fatalnej kondycji tych dolnośląskich aren napisano już wiele. Ostatnimi zawodami na obu była wspomniana OOM sprzed sześciu lat. Później działo się niewiele. Tyle tylko, że władze Karpacza o Orlinek jako tako dbały. Jak była potrzeba, wymienili deski na rozbiegu, udostępniają też wieżę najazdową lokalnej szkółce alpinistycznej. W Lubawce – mimo starań trenera Wiesława Dygonia – było trudniej, czego dowodem był chociażby wypadek, do jakiego doszło w 2012 roku. Pod zwiedzającymi obiekt dziećmi zawaliły się przestarzałe deski.

 

Tak Lubawka gościła ostatnie zawody w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w 2010 r.

 

BURMISTRZOWIE Z ENTUZJAZMEM

 

Do tematu ponownej organizacji Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży z entuzjazmem podeszli jej potencjalni gospodarze. Zdaniem odpowiedzialnych za sprawę pracowników Urzędu Marszałkowskiego, zarówno władze Karpacza jak i Lubawki sporty zimowe rozwijać chcą. Inne miejscowości także, bo OOM to nie tylko jedna impreza. Wszyscy chcieliby, by poszedł za tym rozwój całego sportu.

 

Na przykład dla Lubawki plan zakłada doprowadzenie największej skoczni do stanu używalności jeszcze przed lutym 2016, a także postaranie się o wzniesienie w okolicy małego kompleksu, na którym pierwsze próby na skokówkach oddawałyby dzieci. Miejsce w okolicy jest, obeznani z tematem ludzie także, potrzeba – a jakże – pieniędzy.

 

- Jeżeli znajdą się środki, nie będzie problemem ściągnięcie na Dolny Śląsk kogoś ze Szczyrku czy Czech. Jestem przekonany, że za godziwe wynagrodzenie podjąłby się tego niejeden szkoleniowiec. A jak już to będzie, reszta ruszy z miejsca – mówi Mirosław Graf, który oprócz funkcji Burmistrza Szklarskiej Poręby udziela się także w Polskim Związku Narciarskim. W kwestii przeprowadzenia inwestycji zapewne zyskałby wsparcie w osobie Jacka Włodygi, eksperta w zakresie konstrukcji skoczni narciarskich. Według najbardziej pozytywnych wizji Grafa, dolnośląskie skoki wkrótce miałyby doczekać się aż trzech kompleksów z wymagającymi obiektami o rozmiarach od kilkunastu od kilkudziesięciu metrów. Oprócz Lubawki prawdopodobne lokalizacje to Szklarska Poręba oraz Karpacz lub Sobieszów.

 

 

URZĄD POMOŻE

 

O tym, że optymizm działaczy nie jest pisany palcem na wodzie, świadczyć może stanowisko Dyrektora Wydziału Sportu, Rekreacji i Turystyki w dolnośląskim Urzędzie Marszałkowskim Marcina Przychodnego. Urzędnik nie tylko brał aktywny udział w „załatwianiu” województwu OOM, ale też poważnie zainteresował się tematem wskrzeszania konkurencji, która w ostatnim piętnastoleciu doświadczyła Polakom mnóstwa pozytywnych emocji.

 

- Skoki narciarskie to w kraju absolutny top, do czego przyczyniły się świetne wyniki naszych reprezentantów. Jestem przekonany, że gdyby udało się zorganizować na Dolnym Śląsku porządny system szkolenia, na obiektach szybko pojawiłaby się chętna do skakania młodzież. Tutaj nie chodzi od razu o robienie drugiego Szczyrku, ale o zaktywizowanie dzieci poprzez sport. Nie tylko w skokach. Jeżeli to się uda, z czasem z pewnością pojawiłby się w regionie jakiś talent – uważa Przychodny. To stanowisko potwierdza członek Zarządu Województwa Jerzy Michalak. - Ta olimpiada nie jest po to, by łopotały flagi. Mamy wiele zapomnianych sportowo miejsc i jeszcze więcej dzieci, w których drzemie wielki potencjał. Chcemy go wydobyć, a potem, za kilka lat, czuć z nich dumę – stwierdza.

 

Ile potrzeba? Sama reanimacja – bo tak trzeba mówić w tym przypadku – normalnej skoczni w Lubawce to wg różnych szacunków koszt od 150 do nawet 300 tys. złotych. W Karpaczu wystarczy kilkanaście na odpompowanie wody zastanej na wybiegu oraz ogólne zabezpieczenie i odświeżenie terenów. Ale od „dziewięćdziesiątek” ważniejsze będą te mniejsze, które dopiero trzeba postawić. Dla przykładu, koszt wzniesienia w Bystrej pod Bielskiem-Białą dwóch obiektów o rozmiarach 19 i 31 metrów wyniósł 611 tys. złotych. Istotne jest też, by po zrobieniu takich na Dolnym Śląsku zapewnić godziwe warunki trenerowi, a samym zawodnikom sprzęt. Czyli trochę tych wydatków jest.

 

- To, że skoki narciarskie na Dolnym Śląsku nie skończą się wraz z finałową próbą konkursów Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, jest podstawowym wymogiem do spełnienia w tym projekcie. Ale po zaangażowaniu lokalnych władz widzę, że pieniądze wyrzucone w błoto nie będą. Kto wie – kończy z nadzieją Marcin Przychodny – może doczekamy się u nas jeszcze zawodów o Mistrzostwo Polski?

 

Michał Chmielewski

 

Komentarze - 2

prezes

Opublikowano: 2015-10-22 16:51:00

No dobra, ale kiedy ma być ta olimpiada?

autor

Opublikowano: 2015-10-22 16:58:12

bingo :) już poprawione

Aby od razu dodać komentarz zarejestruj/zaloguj się na naszym portalu. Ze względu na problemy z botami komentarze niezalogowanych ukazywać się będą najszybciej jak to możliwe, ale dopiero po akceptacji.

* - pola obowiązkowe



Prawa autorskie © skipol.pl