2020-07-12
Wczoraj (sobota 11 lipca) w czeskich Velkych Karlovicach odbył sie pierwszy bieg cyklu Silvini Ski Classic - Franz Josef Kaiser Valašsko - hornovsacký Skiroll Classics. Biegano oczywiście klasykiem na dystansie ( jak okazało się z pomiarów zegarka) 25,2 kilometra.
Trasa w większości biegnąca ścieżkami rowerowymi miała łączne przewyższenie wynoszące 170 metrów, także o podbiegach mówić za bardzo nie możemy, jednak było kilka minimalnych podbiegów. Trasa urokliwa, bezpieczna, tutaj należy pochwalić organizatorów za zabezpieczenie trasy i "podobno" widokowa. Dlaczego podobno, otóż przez cały dystans lał deszcz z mniejszą lub większą intensywnością, także o oglądaniu widoków za bardzo nie było mowy. Jednak dodam raz jeszcze wielki plus za organizację.
Jeżeli chodzi o sprzęt na którym startowano w Karlovicach to zawodnicy uznani przez organizatora za TOP startowali na nartorolkach Swenor dostarczonych przez organizatora. Należy wspomnieć, ze praktycznie wszyscy Polacy znaleźli się w tej grupie (poza tymi 50+).
Jak pobiegała niewielka grupa Polaków, którzy zdecydowali się na start w Velkich Karlovicach?
Najlepiej pobiegł zawodnik naszego skipol.pl TEAMU Ireneusz Rabski, który z czasem 1:14,37h zajął w klasyfikacji OPEN 23 miejsce. Chociaż nie na pewno, bo akurat na wynikach brakuje po prostu miejsc, trzeba kolejność liczyć samemu. No ale...
Tuż za Irkiem linie mety przeciął zawodnik kadry młodzieżowej PZN Wojtek Wojtyła (MKS Istebna), sześć sekund później finiszował Stanisław Gąsienica (Gąsienica Sport), który jednocześnie wygrał kategorię M-50-59, gratulujemy. Pozostali nasi zawodnicy w kolejności przekroczenia mety:
Stanisław Pająk - Termy Chochołowskie
Grzegorz Legierski - team nabiegowkach.pl
Jacek Hyrnik
Rafał Potrząsaj - RAF Sport
Radosław Koszyk - skipol.pl TEAM
Jadwiga Grynkiewicz - MT Sport Team - 3 miejsce w kategorii kobiet
Ewa Jabłońska - domki-krynica.eu
od lewej: Andrey Pradun, Rafał Potrząsaj, Stanisław Gąsienica, Stanisław Pająk i Ireneusz Rabski
Jeżeli tylko otrzymamy oficjalne wyniki opublikujemy je jak najszybciej.
I jeszcze jedna końcowa uwaga, organizacja zawodów nartorolkowych w Czechach nie wymaga zamykania dróg, ani kilkumiesięcznych uzgodnień na szczeblach gminnych, powiatowych, krajowych etc. Przykładem może być właśnie bieg w Velkych Karlovicach, gdzie na miejscu startu kilkudziesięciu nartorolkarzy rozgrzewało się na drodze publicznej biegając tam i z powrotem, a kierowcy samochodów zwalniali i spokojnie czekali na możliwośc przejazdu. Na trasie, kiedy to przebiegaliśmy kilkukrotnie przez drogę publiczną stali tylko wolontariusze w kamizelkach i zatrzymywali ruch samochodowy, wyobrażacie sobie tak u nas?
CZEKAMY NA WYNIKI
Kuba Cieślar
p.s także startowałem, ale o swoim "występie" napiszę jutro jak dojdę do siebie ;)
Aby od razu dodać komentarz zarejestruj/zaloguj się na naszym portalu. Ze względu na problemy z botami komentarze niezalogowanych ukazywać się będą najszybciej jak to możliwe, ale dopiero po akceptacji.
* - pola obowiązkowe