Ustawa Cookie - Wykorzystujemy cookies w celu poprawnego wyświetlenia strony. Wiemy - można bez nich żyć - tylko po co?

Paulina Maciuszek specjalnie dla biegowki.pl: „Staram się czerpać radość z każdej minuty treningu”

Biegi narciarskie Polska -> Wywiady

2014-08-03

Paulina Maciuszek zawodniczka polskiej kadry A w biegach narciarskich, klubu LKS Poroniec Poronin porozmawiała z nami na temat odczuć z minionego sezonu, ulubionych miejsca oraz planach na przyszłość.

 

Jak podsumuje pani swój miniony sezon? Czy był on zdecydowanie najlepszy w pani karierze?

Miniony sezon.. Mam różne odczucia. Mogło być dużo lepiej, ale nie było. Skupiliśmy się na treningu sprinterskim, który ze mnie sprinterki nie zrobił, ale owszem, początek sezonu był nie najgorszy w końcówce niestety brakło. Za najlepszy sezon i tak uważam 2010/2011.

 

W Sochi nasza reprezentacja znakomicie spisała się w biegu sztafetowym, po trzech zmianach wyprzedzaliśmy nawet reprezentacje Norwegii. Ostatecznie zajęliśmy 7. Miejsce. Czy myśli pani, że przy postępach Sylwii Jaśkowiec pod okiem Aleksandra Wierietelnego oraz przy pani lepszym dniu  i Korneli Kubińskiej jesteśmy w stanie powalczyć o coś więcej na Mistrzostwach Świata w Falun ?

 Nie lubię "rozdawać medali" przed imprezą. Czas pokarze. Oczywiście Sylwia wygrała prawdopodobnie swój najlepszy "los" w życiu mając szansę trenować z najlepszą zawodniczką i pod okiem najlepszego trenera na świecie. Myślę, że w tym roku pokaże klasę.

 

To były pani drugie igrzyska, co pani najbardziej z nich zapamiętała?

 Druty kolczaste, które po przebudzeniu widziałam z okna hi hi taki żart nie żart. Co zapamiętałam? Hm zapamiętałam, a raczej poznałam smak jak odcina prąd w nogach, rękach i nie dasz rady biec dalej, a musisz. Takie doświadczenie uczy, mam nadzieję, że następnym razem moje mięśnie nie odmówią mi posłuszeństwa podczas najważniejszego startu.

 

Jak przebiegają obecnie pani przygotowania de sezonu, czy udało wykonać się wszystko, co sobie pani zaplanowała?

 Przygotowania do sezonu trwają. Wszystko zmieniło się diametralnie po odejściu trenera Ivana. Za mną pierwsze zgrupowanie na lodowcu, pozostałe treningi wykonuję w domu. Współpracę z trenerem Januszem oceniam na 5. Jest zupełnie inaczej, zamiast dyktatury jest partnerstwo, co wprowadziło luz w mojej głowie. Robię to co muszę, analizujemy, rozmawiamy, jest dobrze. Zobaczymy, co z tego wyniknie.

 

W okresie ciężkich treningów Justyna Kowalczyk zawsze tęskni za zimą, ponieważ chce żeby ta ciężka praca się już skończyła, czy pani ma podobnie ?

 

A nie widać? Nie widać, jaka energia ogarnia mnie gdy staję na nartach? Ahhh zazdroszczę Justynie i Sylwii, że właśnie sobie lecą do krainy śniegu a ja w tym czasie zakładam kolejny dzień nartorolki ( które mimo wszystko też bardzo lubię, bo nie trenowałabym gdybym tego nie lubiła. Takim typem jestem, że w życiu staram się sprawiać sobie przyjemności i czerpać radość z każdej minuty - nawet minuty bólu na treningu, a nawet całej godziny).

 

Za panią pierwszy start W Murzasichle, jak go pani oceni?

 Start to zbyt dużo powiedziane Jak dla mnie sprincik lekko pod górę. Nigdy w tym nie byłam dobra - powiedziałabym nawet, że bardzo słaba. Żałuję, że nie mogłam zobaczyć całego biegu Justyny. Może bym podpatrzyła jej technikę pchania, bo moje pozostawia niestety wiele do życzenia

 

Jakie jest pani ulubione miejsce i dlaczego w zawodach Pucharu Świata?

Moje ulubione miejsce to Tatry. W Pucharze Świata uwielbiam LaClusaze, Otepae. Proste trasy, mało powykręcane, długie podbiegi no i właśnie tam odnosiłam najlepsze miejsca. W Otepae siedziałam jedyny raz w życiu w saniach lidera. Nigdy tego nie zapomnę , a LaClusaze dodatkowo kocham za .. góry, góry i góry.

 

Teraz trochę zmieniając temat. Chciałbym się dowiedzieć jak ocenia pani stan polskich biegów narciarskich? (Mam tu na myśli sytuacje finansową klubów, ile osób chcę trenować tą dyscyplinę, trasy biegowe i poziom polskich biegów).

Nie uczestniczę w "życiu" mojego klubu, ale właśnie dlatego uważam, że biegi narciarskie są troszkę spychane na 2, 3 tor.  Szkoda, bo mamy tak piękne tradycje. Trasy biegowe.. może doczekam się kiedyś tras biegowych w Rabce-Zdroju skąd pochodzę - plany już od paru lat są..na razie przeprowadziłam się do Kościeliska, gdzie powstały piękne trasy. Dzieciaki też mają chęci. Parę razy udało mi się uczestniczyć w zajęciach Stowarzyszenia "OLYMPIC" w Rabce Zdroju, dzieciaki są świetne, chciałaby więcej niż Pani Trener planuję. Ważne jest żeby treningi były ciekawe.. to chyba najważniejsze. Trzeba zachęcić dzieci. To musi być zabawa.. fajna, zdrowa rywalizacja, ważne, żeby nie zniechęcić dzieci, żeby pokazać, że sport jest dobry na wszystko, nie tylko aspekt zdrowotny, ale towarzyski również. Trenerzy - do dzieła!

 

Możemy się dowiedzieć, jakie są pani plany na najbliższe tygodnie?

Do 8.08 Trenuję w domu. Zwracam się do kierowców - proszę miejcie wyrozumiałość dla człowieka na nartorolkach. Mijając mnie na drodze z prędkością 90km/h nie imponujecie nikomu, a niestety nie mam gdzie robić takich treningów. Od 9.08 jesteśmy w słoweńskiej Rogli.

 

Na koniec chciałbym się dowiedzieć, czy przed zbliżającym się sezonem stawia sobie pani jakieś cele?

Tak, cele postawione. Droga do nich ciężka, wyboista.

 

Rozmawiał: Irek Trawka

Komentarze - 0

Aby od razu dodać komentarz zarejestruj/zaloguj się na naszym portalu. Ze względu na problemy z botami komentarze niezalogowanych ukazywać się będą najszybciej jak to możliwe, ale dopiero po akceptacji.

* - pola obowiązkowe



Prawa autorskie © skipol.pl