Ustawa Cookie - Wykorzystujemy cookies w celu poprawnego wyświetlenia strony. Wiemy - można bez nich żyć - tylko po co?

Henryk Piwko: Siedlce były inspiracją, a ja uczę się każdego dnia [ROZMOWA]

Biegi narciarskie Polska -> Wywiady

2016-01-21

Człowiek, który na każdych zawodach uczy się czegoś nowego i bakcylem zaraża innych. - W naszej podstawówce biegają wszyscy – mówi w rozmowie ze Skipolem Henryk Piwko, wuefista i trener klubu UKS Łazik Łazów.

 

Michał Chmielewski: Największy sukces w Pana trenerskiej karierze to..?

 

Henryk Piwko: Tak się składa, że o największym sukcesie można mówić dopiero od dziś, bo wychowanek Łazika Mateusz Piwko, który zmienił niedawno barwy klubowe na siedleckie, zajął w kategorii juniora C trzecie miejsce. A Ligi Regionalne to już takie zawody, gdzie można powalczyć z dobrymi rywalami, więc jego postawa mnie bardzo cieszy. Tym mocniej, że na ogólnopolskiej imprezie w Tomaszowie Lubelskim był już nawet piąty.

 

A nie to, że w ogóle udało się zaszczepić biegi narciarskie dzieciom w nowej miejscowości?

 

Rzeczywiście na nizinach wygląda to trochę inaczej, zwłaszcza że kiedy dziesięć lat temu powstał pomysł na biegówki, przyznam szczerze, że miałem o nich blade pojęcie. Ale spróbowałem, zaryzykowałem, chociaż minie jeszcze sporo czasu zanim stanę się ekspertem. Właściwie na każdych zawodach uczę się czegoś nowego, podpatruję, podpytuję i idziemy do przodu, szczególnie w zawiłych kwestiach smarowania. Najbardziej cieszy, że w szkole, w której jestem nauczycielem, na lekcjach narty ma na nogach każde dziecko, bez wyjątku. A nie, przepraszam – jest wyjątek. Jedno od dwóch tygodni jest chore.

 

Ale nie wierzę, że wszyscy regularnie trenują?

 

Nie, nie, na zajęciach jest dzieci trochę mniej, chociaż jak na tak niewielki ośrodek liczba powyżej 15 osób w grupie nie jest złą. Akurat na te zawody przyjechaliśmy w dziesiątkę ze względu na różne choroby, ale te kilka narciarzy więcej spokojnie można by na taką imprezę zabrać. I to z niezłymi wynikami.

 

Jak to się zaczęło?

 

Dowiedziałem się o Rawie Siedlce i Grzegorzu Starędze od rodziny, która tutaj mieszka. Przyjechałem, zobaczyłem, że narciarnię można mieć w garażu, że siłownię też można mieć w garażu, a najbliższą trasę np. w ogrodzie. I u mnie jest tak samo, chociaż może nie jeszcze na taką skalę. Dziesięć lat temu postawiłem pierwszy krok, zacząłem od zera i nie miałem ani jednej pary biegówek. Zakupiłem pierwsze, nieprofesjonalne komplety sprzętu, zacząłem się szkolić, czytać, zdobywać wiedzę. Przyszły dzieci z podstawówki, później z gimnazjum, a nawet szkół ponadgimnazjalnych, które też jeżdżą na różne zawody w regionie.

 

I to wszystko na nizinach. Jak będzie tu tylu zapaleńców, zaczniecie lać górali w każdym ogólnopolskim biegu.

 

Może bez przesady, ale na przykładzie Siedlec można śmiało stwierdzić, że to nie teren jest najważniejszy, ale pasja, dzięki której można przenosić góry. Że nawet na nizinach można zbudować jeden z najsilniejszych i najprężniej rozwijających się klubów w Polsce, z którego zawodnicy reprezentują kraj w igrzyskach olimpijskich. To imponujące.

 

Ligi Regionalne Grupy Azoty to dobra inicjatywa?

 

Spójrzmy na frekwencję. Jak patrzyłem tydzień temu, to na północy nie różniła się wiele od tej z gór. Podział na regiony jest o tyle potrzebny, że o wiele łatwiej jest mniejszym klubom dowieźć dzieciaki sto czy dwieście kilometrów na dobre zawody. Wyjazd do Tomaszowa Lubelskiego czy Jakuszyc to już poważna, kilkakrotnie większa niż w tym przypadku inwestycja. Nas wynajem busa kosztował dzisiaj 500 złotych, a transport przez cały kraj i nocleg to przy takim samym składzie to nawet dwa tysiące. Nie trzeba zawsze jeździć daleko, żeby najmłodsi poczuli ducha rywalizacji. Ich powołanie to strzał w dziesiątkę.

 

W Siedlcach rozmawiał Michał Chmielewski

 

Komentarze - 1

skos

Opublikowano: 2016-01-21 18:25:09

. Młodsi pewnie tego cytatu nie znają. Film "Miś" akcja toczy się w kolejce na lotnisku. "... strasznie państwa przepraszam właśnie dostałem informacje ze szpitala że urodził mi się syn,(gość w kolejce), jestem lekarzem pediatrą ile waży syn 12 kilo, 12 hm słuszną drogę ma nasza władza...". Z tego co wiem to już trzeci klub który ma siedzibę w garażu. Trzymam kciuki i życzę wszystkiego najlepszego.

Aby od razu dodać komentarz zarejestruj/zaloguj się na naszym portalu. Ze względu na problemy z botami komentarze niezalogowanych ukazywać się będą najszybciej jak to możliwe, ale dopiero po akceptacji.

* - pola obowiązkowe



Prawa autorskie © skipol.pl