Ustawa Cookie - Wykorzystujemy cookies w celu poprawnego wyświetlenia strony. Wiemy - można bez nich żyć - tylko po co?

Mateusz Janik, medalista biathlonowych MŚ w rozmowie ze Skipolem: Mam jeszcze rezerwy [WYWIAD]

Biathlon -> Biathlon artykuły

2016-09-02

Za nami Mistrzostwa Świata w biathlonie na nartorolkach. Krótko o zawodach opowiedział nam Mateusz Janik, członek kadry narodowej biathlonu, zawodnik reprezentujący klub  AZS AWF Wrocław. Na co dzień trenuje z Tomaszem Sikorą oraz Adamem Kołodziejczykiem, tegoroczny brązowy medalista w sztafecie mieszanej, wicemistrz świata na nartorolkach z 2014 roku w Tjumenie (RUS), multimedalista zawodów krajowych.

 

Natalia Surdyka: Za nami MŚ na nartorolkach w Otepaa, co możesz nam o nich powiedzieć, jak samopoczucie?

 

Mateusz Janik: Samopoczucie ogólnie w porządku. Zmęczenie po zawodach i podróży (20h jazdy w jedną stronę) dało o sobie znać. Zawody były bardzo dobrze zorganizowane, starty były popołudniu, co bardzo lubię, trasy w Otepaa wymagające, ale dla mnie odpowiednie, czyli długie, ale niezbyt strome podbiegi na zmianę z krótkimi zjazdami.

 

Jesteś zadowolony ze swoich startów? Jak je oceniasz?

 

Do każdego swojego startu mam jakieś, „ale”. Jestem takim typem sportowca, że w pełni zadowolony był bym tylko wtedy, jakbym przyjechał z trzema złotymi medalami. Start w sztafecie pokazał, że mamy naprawdę dobrą ekipę, którą stać na zdobywanie medali najważniejszych imprez. A moje straty indywidualne? No cóż, były to ostatnie w kategorii juniora, więc niedosyt jest spory, tym bardziej, że szanse na medale straciłem przez naprawdę głupie błędy podczas strzelania.

 

Jednak po waszych startach, widać, że cała drużyna jest w formie, co jest dobrym prognostykiem przed sezonem zimowym, jak ty uważasz? Co należy jeszcze poprawić, nad czym bardziej popracować?

 

Widać, że cała grupa jest coraz lepsza i biegowo, i strzelecko. Każdy z nas na pewno ma jeszcze coś do poprawy, ale nad tym czuwają już trenerzy, którzy podchodzą do nas indywidulanie. Ja osobiście powinienem popracować nad koncentracją, gdyż jest to jeden z ważniejszych czynników podczas strzelania i często większość moich niecelnych strzałów bierze się właśnie z momentów nieuwagi (zbyt szybkie naciśnięcie spustu lub napięcie mięśni w momencie oddawania strzału). Do poprawy mam również technikę biegu. W tym elemencie mam naprawdę spore rezerwy, nad którymi pracuję i mam nadzieję, że  ta praca przyniesie efekty w zimie.

 

Czy wprowadziliście  dotychczas z trenerem jakieś zmiany w treningu w porównaniu z zeszłym rokiem?

 

Zmiany oczywiście są. Obciążenia są o wiele większe. Dużo czasu poświęcamy teraz właśnie na strzelanie. Również z trenerami bardziej skupiliśmy się w tym roku na technice biegu.

 

Wróćmy jeszcze do tematu Mistrzostw Świata. Startowałeś w trzech biegach, wiadomo, że zmęczenie wraz z kolejnym biegiem było coraz większe, ale  który z tych startów  był dla Ciebie najtrudniejszy?

 

Jeśli mam być szczery to ze startu na start biegło mi się coraz lepiej, więc zdecydowanie najtrudniejszy był dla mnie start w sztafecie. Startowaliśmy 3 dni po przyjeździe i myślę, że właśnie wtedy zmęczenie było największe. Dużo większa konkurencja, ponieważ był to start w kategorii  seniorów, a świadomość tego, które miejsce zajmujemy przed moją zmianą chyba dodatkowo mnie spięła.

 

Zdobyłeś już swój drugi medal MŚ, czy mógłbyś je jakoś porównać ze sobą? Czy któryś z tych medali jest dla Ciebie ważniejszy?

 

Oba medale są bardzo ważne, w końcu to medale z Mistrzostw Świata. Brązowy zdobyty w kategorii seniorów, napawa mnie optymizmem przed dalszą karierą. Jednak większą wartość dla mnie osobiście ma ten drugi. Medal wywalczony indywidualnie zawsze jest cenniejszy, bo wiesz, że zapracowałeś na niego sam.

 

Jakie masz dalsze plany? Znajdziesz trochę czasu na odpoczynek, czy wyjeżdżacie na jakieś zgrupowanie?

 

Teraz mam tygodniowy „urlop”, więc wykorzystam jeszcze końcówkę lata i pojadę nad jezioro. A później wraz z kadrą jedziemy na zgrupowanie do Austrii. W październiku jedziemy jeszcze na lodowiec, a od początku listopada prawdopodobnie do Skandynawii i zostaniemy  tam do pierwszych startów w Pucharze Świata.

 

Dziękuję za rozmowę, mam nadzieję, że wszystkie twoje założenia i  plany się spełnią i sezon zimowy będzie jeszcze lepszy.

 

Też mam taką nadzieję.

 

Z Mateuszem Janikiem rozmawiała Natalia Surdyka

foto. Andrjej Iwanow/foto z profilu FB zawodnika

 

Komentarze - 0

Aby od razu dodać komentarz zarejestruj/zaloguj się na naszym portalu. Ze względu na problemy z botami komentarze niezalogowanych ukazywać się będą najszybciej jak to możliwe, ale dopiero po akceptacji.

* - pola obowiązkowe



Prawa autorskie © skipol.pl