2014-02-11
Podobnie jak Maciej Staręga z zawodami sprinterskimi po eliminacjach pożegnała się też Sylwia Jaśkowiec, która również zaliczyła upadek. Polka rozmowie z TVP nie kryła rozczarowania. Ostatecznie została sklasyfikowana na 63. miejscu.
- Miało być pięknie, a skończyło się wywrotką. Narta mi ugrzęzła i zaliczyłam strasznego nura. No cóż, wielkie rozczarowanie. To są właśnie sprinty
- Wracanie do tego myślami będzie bezsensowne, są inne starty i oby tam było więcej szczęścia. Narta nie ma tu odpowiedniego poślizgu, godzinę przed biegiem próbowali utwardzać trasę, ale po rozgrzewce wróciła do poprzedniego stanu - ciapy, bagna śniegowego. Ciężko się biega, zjazdy są bardzo niebezpieczne
- Złamała mi się podeszwa w bucie karbonowym. To już druga taka sytuacja, poprzednio miała miejsce dzień przed wyjazdem na igrzyska do Vancouver
- Jestem rozczarowana, ale mam nadzieję, że to się szybko zmieni. Muszę podnieść głowę, zakasać rękawy i znów walczyć. Oby to były tylko złe początki dobrego. Doświadczyłam dużej lekcji pokory, jej nigdy za wiele w życiu
KR Źródło: PAP/TVP
Aby od razu dodać komentarz zarejestruj/zaloguj się na naszym portalu. Ze względu na problemy z botami komentarze niezalogowanych ukazywać się będą najszybciej jak to możliwe, ale dopiero po akceptacji.
* - pola obowiązkowe