2014-02-13
Nasza złota medalista olimpijska na dziesięć kilometrów klasykiem w rozmowie z Sebastianem Parfjanowiczem (TVP) nie kryła wzruszenia po swoim występie. Polka dała z siebie wszystko i jak sama mówi, więcej by już nie przebiegła.
- Dziękuję tym wszystkim krytykom, którzy tak bardzo nie chcieli żebym biegła, bo tylko mnie zmobilizowali. Jest za dużo emocji we mnie, żebym cokolwiek powiedziała. Ostatnie trzy tygodnie były niesamowicie ciężkie. Teraz wszyscy mnie pytają czy aktualnie czuję ból - teraz już jest prosto, bo mam zastrzyk i nie czuję bólu przez trzy godziny, ale przez ostatnie trzy tygodnie walczyłam z tym. Biegałam w trenera butach, żeby się noga zmieściła. Daliśmy radę. Narty dziś były naprawdę fantastyczne. Dziękuje za to mojej drużynie i wszystkim tym, którzy byli ze mną bo to było chyba najważniejsze.
- Na starcie powiedziałam sobie, że biegnę od początku, że mam w nosie wszystkie taktyki, techniki. Albo wygram albo zdechnę. I rzeczywiście jakby zostało sto metrów więcej to bym usiadła na tej trasie. Nie wiem czy było widać końcówkę tego podbiegu, ale ja przeszłam praktycznie do marszu. Nie dałam rady. Wiedziałam, że mam bardzo duży zapas. Chłopcy i trener mi krzyczeli. Trener też się tam prawie popłakał. Strasznie się cieszę, że tak wyszło.
KR Źródło: TVP
Aby od razu dodać komentarz zarejestruj/zaloguj się na naszym portalu. Ze względu na problemy z botami komentarze niezalogowanych ukazywać się będą najszybciej jak to możliwe, ale dopiero po akceptacji.
* - pola obowiązkowe