2014-10-20
Dzisiaj rozpoczęła się aukcja sztabki złota, którą Justyna Kowalczyk dostała za złoty medal olimpijski zdobyty w Soczi. Sztabka waży 525 gramów.
Złoty medal Justyny ważył 531 gramów, jednak szlachetnego złotego kruszcu jest w nim tylko 6.
Sponsor PKOL Jan Kulczyk postanowił "wyrównać" tą różnicę i ufundował naszym złotym medalistom olimpijskim sztabki złota o brakującej wadze, czyli wspomniane wyżej 525 gram.
Justyna postanowiła oddać swoją sztabkę na aukcję, a uzyskane środki przekazać Polskiemu Towarzystwu Walki z Mukowiscydozą.
"Mukowiscydoza to nieuleczalna choroba genetyczna, przez którą w organizmie produkowany jest niezwykle gęsty, lepki śluz blokujący drogi oddechowe i utrudniający trawienie. W Europie Zachodniej i USA chorzy umierają w wieku ok. 40 lat. Jednak w Polsce z powodu braku spójnego, dobrze zorganizowanego i odpowiednio finansowanego systemu leczenia dożywają średnio 22 lat.
W Polsce cierpi na nią ok. 1600 osób, a co roku diagnozowanych jest ok. 100 nowych przypadków. PTWM zbiera środki na budowę specjalistycznego ośrodka. Koszt przedsięwzięcia to minimum dwa miliony złotych" /sport.tvp.pl/
W chwili obecnej sztabka jest warta 5100 zł, ale organizatorzy spodziewają się kwoty w granicach 100 tysięcy. Aukcja potrwa do 31 października.
Jednak nie sama waga sztabki jest w tej aukcji istotna, dużo wiecej jest warty sam gest ofiarowującej.
Już w trakcie igrzysk myślałam sobie, że "mukoludki" muszą coś z nich mieć. Wtedy żaden pomysł nie przyszedł mi do głowy. Kiedy dowiedziałam się, że otrzymam sztabkę. od razu zdecydowałam oddać ją na licytację . Widziałam ją tylko dwa razy. Może trafi w ręce, które bardziej o nią zadbają. Jest wielkości połowy dłoni i zmieści się w każdej damskiej torebce – powiedziała zawodniczka portalowi sport.tvp.pl
Aby od razu dodać komentarz zarejestruj/zaloguj się na naszym portalu. Ze względu na problemy z botami komentarze niezalogowanych ukazywać się będą najszybciej jak to możliwe, ale dopiero po akceptacji.
* - pola obowiązkowe