„Bez naszej pomocy Petter mógłby być stracony dla norweskiego sportu. Nie wystartowałby w igrzyskach, pucharze świata i mistrzostwach świata.” To zdanie znalazło się w liście do dziennika Dagbladet. Jego autorem jest Geir Jostein Dyngseth - dyrektor marketingowy firmy Coop, głównego sponsora Pettera Northuga.
Menedżer biegacza - Are Soerum Langas przyznał, że list miał wywołać szum medialny wokół sponsora, ale nie zawiera kłamstw: "Po ubiegłym sezonie Petter wyznał mi, że potrzebuje zmian, aby utrzymać motywację. Chciał sam decydować o swoim życiu, treningach i czasie wolnym" - stwierdził Langas.
Northug zdecydował odejść z reprezentacji. W utrzymaniu prywatnego zespołu i motywacji pomógł sponsor, który zapewnił mu kilkakrotnie wyższy dochód, niż stypendium Norweskiego Związku Narciarskiego (ok. 550 tysięcy złotych). Bardzo wątpliwe jednak, że na poważnie myślał o zakończeniu kariery. Poproszony przez dziennikarzy Dagbladet o komentarz odpisał sms z uśmiechniętą buźką i kilkoma emotikonami snu.
Aby od razu dodać komentarz zarejestruj/zaloguj się na naszym portalu.
Ze względu na problemy z botami komentarze niezalogowanych ukazywać się będą najszybciej jak to możliwe,
ale dopiero po akceptacji.