2015-08-05
Od 6 do 14 sierpnia w Oslo i Sjusjøen odbędzie się jeden z najlepszych na świecie narciarskich obozów dla dzieci. W roli trenerów wystąpią Astrid Uhrenholdt Jacobsen i Sondre Fossli Turvoll. Nikt z Polski tam nie pojedzie.
fot. Norweski płot narciarski jest dla Polaków nie do przeskoczenia
Dla grubo ponad setki młodych narciarzy i aż dwudziestu pięciu szkoleniowców z piętnastu krajów to jedna z najlepszych okazji, by nabyć nową wiedzę z rąk największych ekspertów na świecie. Norwegowie w trosce o przyszłość biegów narciarskich organizują obóz, dzięki któremu szkoleniowcy poznają tajniki nowoczesnego treningu, a dzieci ostatecznie zakochają się w dyscyplinie, którą żyje cały kraj fiordów. Impreza współorganizowana przez sieć stacji paliw Statoil i Norweski Związek Narciarski z każdym rokiem jest coraz większa. I jak zapowiadają organizatorzy projektu „Bohaterowie Jutra”, na tym nie koniec. W akcję finansowo włączyła się nawet FIS.
Idea wystartowała na dobre cztery lata temu jako jeden z efektów partnerstwa na linii juniorskich zespołów Norwegii i Niemiec. Szybko rozwinęła się na tyle, by dziś mówić o międzynarodowym, wielopoziomowym programie rozwoju narciarstwa biegowego. I chociaż edycja 2015 niemieckiej młodzieży dotyczyć nie będzie, do Norwegii specjalnie z tej okazji przylatują zespoły ze Stanów Zjednoczonych i Kanady.
- Organizujemy obozy po to, by uczynić biegi narciarskie wspólnym dobrem wielu narodów. Żeby różne kraje mogły uczyć się od siebie nawzajem i korzystać z doświadczenia kolegów. Chcemy, by dyscyplina rozwijała się jak najlepiej nie tylko w Skandynawii, ale i w innych regionach – tłumaczy na łamach oficjalnej strony FIS Brit Baldishol, koordynator projektu obozów dla Bohaterów Jutra. Dyrektor ds. biegów narciarskich w Norweskim Związku Narciarskim Torbjørn Skogstad mówi natomiast o odpowiedzialności za przyszłość nart spoczywającej na najbardziej rozwiniętej w tej dziedzinie nacji świata. - My nie tylko możemy, ale i musimy dzielić się doświadczeniami z innymi krajami. To przyjemność gościć największe talenty oraz ich trenerów i wspólnie kreować wydarzenie, które popchnie nas do dalszej, ciężkiej pracy – stwierdził.
Obóz dla dzieci z roczników 1996-1998 odbędzie się w Oslo i Sjusjøen. W programie znajdą się rzecz jasna zajęcia na nartorolkach, w siłowni, szkolenia dla trenerów i panele dyskusyjne z gwiazdami Pucharu Świata i trenerami Trondem Nystadem i Torem Arne Hetlandem. Jednym ze szkoleniowców będzie też mistrz świata na 50 km z 2003 roku Czech Martin Koukal.
Polacy tego nie potrzebują
Niestety mimo doskonałego programu i okazji do rozwoju dla naszych narciarzy, nikt z ramienia Polskiego Związku Narciarskiego na południe Norwegii się nie wybierze. I to nie dlatego nawet, że w Krakowie nie chcą wysyłać do Skandynawii swoich zawodników w poczuciu, że sami wyszkolą ich lepiej, ale dlatego, iż przy Mieszczańskiej nikt o takim obozie nawet nie wie. A szkoda, bo Maciej Staręga w obszernym wywiadzie udzielonym Skipolowi w Falun przyznał, że takich paneli dyskusyjnych w polskich biegach brakuje szczególnie.
- Dlaczego nie zorganizować jakiegoś jednego obozu? Warsztatów? Podzielić się pomysłami? Jaki to jest problem w dzisiejszych czasach ściągnąć na dwa-trzy dni wielkie nazwisko, zainteresować ludzi, którzy nartami żyją i chcą żyć? Ale do tego trzeba zaparcia i pasji osób, które by to zorganizowały – mówił szczerze nasz najlepszy sprinter.
Taką zaangażowaną osoba z pewnością powinien być Szef Wyszkolenia w PZN Marek Siderek. Ten jednak po odebraniu telefonu był zaskoczony pytaniem o norweski obóz kilkakrotnie pytając o jego szczegóły. Stwierdził, że gdyby o takim wiedział, wówczas mógłby podjąć jakiekolwiek decyzje. Zapytany następnie o polskie rozwiązania szkoleniowe i ewentualną współpracę np. między klubami czy trenerami, odpowiedział, że „mamy coś takiego. Jak na przykład Janusz Krężelok spotyka się z Miroslavem Petraskiem, to rozmawiają o biegach narciarskich, wymieniają poglądy.” Niestety, Panie Marku, to odrobinkę za mało. Bo nam nie zaczęły już sportowo uciekać poszczególne kraje. Nam na takich obozach ucieka cały świat.
Michał Chmielewski
anka
Opublikowano: 2015-08-05 15:12:50
jakos w ogole mnie to nie dziwi ze PZN nic nie wiedział o takiej możliwości. Informacja co roku jest podawana na stronach FISu, ze taki camp się odbędzie, wraz z terminami. Mysle, ze PZN nawet tam nie zaglada :)
Aby od razu dodać komentarz zarejestruj/zaloguj się na naszym portalu. Ze względu na problemy z botami komentarze niezalogowanych ukazywać się będą najszybciej jak to możliwe, ale dopiero po akceptacji.
* - pola obowiązkowe