PŚ w Davos: Oestberg wygrywa sprint, Bjoergen za podium!

Chociaż bez Polek, z wielkimi emocjami. Zdetronizowana została w finale sprintu największa gwiazda światowych biegów kobiet Marit Bjoergen, która musiała uznać wyższość trzech koleżanek z kadry.

ĆWIERĆFINAŁY

Po nieudanych eliminacjach (Kowalczyk zajęła 53. miejsce, Sylwii Jaśkowiec do awansu zabrakło 0,17 s.) kobiece ćwierćfinały odbyły się już bez udziału Polek. W pierwszym starciu najlepsze okazały się dwie Norweżki: Ingvild Flugstad Oestberg i Heidi Weng, które pobiegły równo i pewnie. Czas, który uzyskały, był najlepszym na tym etapie, dzięki czemu jako lucky looserki dalej awansowały trzymające się czołówki Denise Herrmann i Riikka Sarasoja.

Drugi bieg, z udziałem m.in. Charlotte Kalli, budził spore emocje. Już na jego początku kij zgubiła młoda Maja Dahlqvist. Po równej rywalizacji pierwsza na metę wbiegła właśnie medalistka z Soczi, która o 0,28 s. pokonała rodaczkę Stinę Nillson.

Jeszcze ciekawszy był trzeci wyścig, na którego czele długi czas utrzymywały się cztery zawodniczki. Mimo prowadzenia jako 3. skończyła go Hanna Falk, która uległa 2. Hannie Kolb i Celinie Brun-Lie. Z czwartej eliminacji do półfinału awansowała od początku prowadząca Marit Bjoergen i jedyna, która próbowała dorównać jej kroku – Katja Visnar. Bieg piąty zdominowała Maiken C. Falla i Ida Ingemarsdotter.

PÓŁFINAŁY

Pierwszy z półfinałów był bardzo rozciągnięty. Zawodniczki nie utrzymały tempa narzuconego przez Oestberg i Nillson. Kiepsko pobiegła Heidi Weng i Charlotte Kalla, które uległy nie tylko triumfatorkom, ale i trzeciej Brun-Lie. Ostatnia dobiegła jedna z lucky looserek – Sarasoja.

W drugim wyścigu znów świetnie zaprezentowała się Marit Bjoergen. Od początku prowadziła i kontrolowała przebieg rywalizacji, w czym pomagała jej Maiken C. Falla. Szczególnie mocne były Norweżki na zjeździe, gdzie ostatecznie rozstrzygnęły się losy rywalizacji.

Jako LL do finału awansowały Weng i Brun-Lie.

FINAŁ

Pięć Norweżek i Stina Nillson – czy trzeba o światowych biegach pisać coś jeszcze? Taki właśnie skład wystąpił w finale sprintu techniką łyżwą, który pełen był emocji. Nie obyło się bez utraty kijków, co miało miejsce (także u Szwedów!) już we wcześniejszych etapach. Mocne tempo narzuciła Oestberg, ale na całym drugim okrążeniu trzymały ją koleżanki z reprezentacji. Do ostatniej chwili wytrzymała tylko Falla, jednak nie dała rady na finiszu. Zaskoczeniem jest na pewno 4. pozycja Marit Bjoergen, która do triumfatorki straciła ponad 3 sekundy. Za Oestberg i Fallą uplasowała się doskonale spisująca się w całych zawodach Celine Brun-Lie. Piąta była Weng, ostatnia Nillson.

Justyna Kowalczyk po nieudanym weekendzie zapowiedziała, że zamiast kolejnych zawodów, które także odbędą się w Davos, pojedzie na Puchar Kontynentalny do Hochfilzen. Tam odbędą się trzy biegi (w tym dwa stylem klasycznym), co – jak powiedziała – będzie dla niej lepsze od dwóch rywalizacji łyżwą w PŚ.

PEŁNE WYNIKI

MCh