2017-03-03
Nie ma mocnych na Niemców w kombinacji, co sami zainteresowani potwierdzili take na Mistrzostwach Świata w Lahti, zgarniając dziś czwarty zloty medal, tym razem w Team Sprincie, na finiszu pokonując Norwegów. Polacy, debiutujący w tej konkurencji, zajęli dobrą jak na stan polskiej kombinacji, 10. lokatę.
Po serii skoków na czele znajdowali się Francuzi – Francois Braud i Maxime Laheurte uzyskali po 125 metrów, co przełożyło się na 16 sekund przewagi nad Ericiem Frenzelem i Johannesem Rydzekiem. Dalej, 125,5 metra, skoczył ten, pierwszy, drugi osiągnął 3,5 metra mniej. Wirtualne podium uzupełniali Japończycy w składzie Yoshito Watabe i Akito Watabe – obaj lądowali na linii 123. metra, co dawało tylko 2 sekundy straty do Niemców, choć jak wiadomo, to ci drudzy mieli rylować w biegu. O podium na pewno marzyli będący na 4. lokacie Norwegowie i 5. Austriacy.
Polacy niestety nie zachwycili i plasowali się na 11. pozycji. Dalej skoczył Adam Cieślar – 112,5 metra, ale to i tak za mało, by myśleć o dobrym miejscu, nawet w rozumieniu polskiej kombinacji. Paweł Słowiok dołożył 107,5 metra, do 8. Włochów biało-czerwoni tracili 37 sekund.
Debiutujący razem z Adamem Cieślarem Paweł Słowiok na początku dzielnie trzymał się Bryana Fletchera. Odrabiali Norwegowie, Niemcy i Japończycy, co spowodowało, że na czele znalazła się prowadząca czwórka w postaci: Norwegów, Niemców, Francuzów i Japończyków. Taka kolejność obowiązywała na pierwszej zmianie., ale różnice były minimalne. Odstawali dopiero Austriacy, tracąc 9 sekund. Duet Słowiok&Cieślar trzymał się twardo na 11. lokacie między Estonią a USA, 20 sekund za Czechami.
Ze znakomitej strony pokazał się Wilhelm Denifl, bardzo zbliżając się do prowadzącej czwórki, co zwiastowało wielkie emocje – pięciu kandydatów do trzech miejsc na podium. Po przerwie (niestety transmisji na TVP Sport nie widziano) na prowadzenie wyszli Francuzi, a upadek zaliczył Japończyk. Polacy do strefy zmian po raz piąty wbiegli jako dwunasta para, niemal ex aequo z Amerykanami.
Czołówka praktycznie się nie zmieniała, dublując Ukraińców, ale nikomu nie spieszyło się do prowadzenia. Dopiero Finowie tracili niemal 40 sekund, pierwsza piątka mieściła się w granicach niecałych trzech sekund. W cieniu rywali biegli Niemcy, by następnie zaatakować – w tej roli Eric Frenzel. Polacy przesunęli się na 10. miejsce, rywalizując cały czas z reprezentantami USA i Estonii, a do południowych sąsiadów tracąc 18 sekund.
Nieco osłabli Austriacy, ale do czasu, gdy czołówka nie zwolniła, a na trasę nie wybiegł Denifl. Norwegów ścigał Rydzek, tracąc 0,8 sekundy, ale już za chwilę na czoło stawki wybił się Francois Braud. Na przedostatnim okrążeniu próbował odjechać Norweg, za nim podążył Frenzel. Wydawało się, że to właśnie między tymi drużynami rozegra się ostateczna walka o złoto. O brązie myśleli Austriacy, Japończycy i Francuzi, ale ci ostatni powoli tracili. Polacy razem z USA i Estonią doganiali Słoweńców.
Niemal na ostatniej prostej do walki ruszył Rydzek i choć przeszkadzał mu trochę zdublowany Rosjanin, to złoto zdobył z łatwością. Norwegowie zdobyli srebro ze stratą 1 sekundy, a brąz obronili Japończycy przed Austriakami i Francuzami. Na samej mecie Finowie stracili szóstą pozycje na rzecz Włochów. Polacy, przypomnijmy debiutanci w tej konkurencji, zajęli ostatecznie 10. lokatę, pokonując Amerykanów. Do triumfatorów stracili niespełna minutę i 50 sekund.
KaEn
fot.FIS
HAZARD
Opublikowano: 2017-03-03 18:39:04
4 czas biegu, trzymanie się cały czas Fletcherów to na prawdę świetny wynik. Szkoda, że zabrakło nieco lepszych skoków, ale jest to na prawdę optymistyczny wynik. Chyba jednak niestety nie doczekamy się czasów, w których działacze i młodzi zawodnicy zainteresują się KN w tym kraju.
ms.
Opublikowano: 2017-03-03 19:49:14
Znowu Niemcy, szkoda że znowu wygrali,miałem nadzieję że Francuzi zajmą chociaż trzecie miejsce, ale niestety. Polacy no cóż mogło być lepiej ale mogło być też gorzej, warto jednak zwrócić uwagę na czwarty czas biegu Polaków ale w tej konkurencji prawie wszyscy mają podobne czasy, więc na wiele się to nie zdało, trzeba było lepiej skoczyć. Po tych mistrzostwach Rydzek wydaję się głównym faworytem do kryształowej kuli, zdobył cztery złota, więc Frenzel raczej nie zdobędzie kryształowej kuli po raz piąty. A teraz słów kilka o komentatorach kombinacji na Eurosporcie i TVP Sport. O ile do Stanisława Snopka nie mam pretensji, bo z kombinacją ma do czynienia sporadycznie (chodź zdecydowaną większość z czterech konkursów oglądałem na Eurosporcie więc nie wiem czy mnie coś ciekawego nie ominęło), ale jedyne do czego mogę się przyczepić to nazwanie Laheurtea Lorintem. Ale na korzyść pana Snopka przemawia przyjemny głos i nie popełnianie jakichś głupich gaf w stylu notorycznego mylenia zawodników. Jeżeli chodzi o Eurosport to nie będę komentował dokładnie wszystkich wpadek pana Ulbrycha i Pajdy, ale dzisiaj mogliśmy się dowiedzieć że Vid Vrhovnik ma 24 lata. A w biegu było jeszcze gorzej, pan Pajda miał chyba jakąś złą listę startową, bo przez cały bieg mówił że teraz biegnie np. Denifl a biegł Gruber, rozumiem czasem się pomylić ale pan komentator w ogóle nie odróżnia tych zawodników, pomylić Kroga z Moanem czy Grubera z Deniflem. Szkoda że komentatorzy eurosportu którzy są w Lahti zamiast komentować wszystkie trzy dyscypliny kombinację sobie olali, ale to pewnie decyzja stacji, no ale to pokazuje jak traktowana jest kombinacja norweska w Polsce.
Axl
Opublikowano: 2017-03-03 22:04:32
Aż żal patrzeć, jak nasze chłopaki tak na skoczni dołują. Gdyby choć trochę w nich zainwestować. Nie wstyd panu, panie Tajner, że tak własnych krajanów zaniedbujesz?
kg191
Opublikowano: 2017-03-04 11:04:43
Czytałem właśnie wypowiedź Wantuloka po zawodach, który powiedział, że będzie chciał nawiązać współpracę ze skoczkami narciarskim. Stwierdził iż wie, że sam kombinezon nie skacze, ale jednak sprzęt ma duże znaczenie w ostatecznym wyniku. Oby mu się udało. Widać, że w skokach naszym nie szło (mimo, że Jan Szturc to naprawdę dobry fachowiec). Natomiast jeśli chodzi o bieg to widać, że nasi robią drobne postępy co roku, a forma w sezonie wzrasta ze startu na start. Cieszy, że potrafili się utrzymać za braćmi Fletcherami (zwłaszcza Paweł za Taylorem)
Aby od razu dodać komentarz zarejestruj/zaloguj się na naszym portalu. Ze względu na problemy z botami komentarze niezalogowanych ukazywać się będą najszybciej jak to możliwe, ale dopiero po akceptacji.
* - pola obowiązkowe